Jeśli chodzi o zdrowie, Polacy są minimalistami - raport Santander Consumer Banku
Aby być zdrowym, wystarczy nie pić i nie palić. Jak pokazuje tegoroczny raport Akademii Zdrowia Santander Consumer Banku „Marsz po Długie Życie” – taki plan minimum ma najwięcej Polaków. Liczymy również, że przy zdrowiu zachowają nas racjonalna dieta, spędzanie czasu na świeżym powietrzu i regularne kontrole lekarskie.
Wśród winowajców odpowiedzialych za rozwój chrób cywilizacyjnych wymieniamy najcześciej stres, złą dietę oraz zanieczyszczone powietrze i smog. Zaledwie co trzeci dorosły Polak wskazał na brak aktywności fizycznej. Nie dziwi więc, że bagatelizujemy jej znaczenie w naszym życiu. Regularne uprawianie sportu deklaruje tylko co czwarty badany. To znacznie mniej, niż wskazywałaby średnia dla Unii Europejskiej.
Co jest zaskakujące, najmniej aktywni, jeśli chodzi o ruch i wysiłek fizyczny, są najmłodsi badani. Dla dwudziestolatków dbanie o zdrowie oznacza przede wszystkim zażywanie suplementów diety oraz witamin i unikanie alkoholu. Podczas gdy czterdziestolatkowie obawiają się raka, ludzie młodzi boją się depresji i... alergii.
Niemal co trzeci polski mężczyzna uważa sport za antidotum na choroby XXI wieku. Aż 85 proc. Polaków słyszało o nordic walking i co czwarty uważa tę dyscyplinę za aktywność, która w największym stopniu wpływa pozytywnie na nasze zdrowie.
Liczby nie kłamią – w Polsce coraz więcej osób docenia ten sport. W bezpłatnych zajęciach „Nordic Walking na Receptę", które potrwają jeszcze do 27 listopada wzięło już udział ponad 17 tysięcy osób. Uczestnicy Akademii Zdrowia Santander Consumer Banku do tej pory przeszli wspólnie 96,5 tysięcy kilometrów.
XX września 2018 r. Światowa Organizacja Zdrowia zalicza do chorób cywilizacyjnych m.in. nowotwory, chorobę wieńcową, cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, otyłość, udar mózgu oraz AIDS. Według specjalistów do ich powstawania aż w 52 proc. przyczyniają się styl życia i czynniki zewnętrzne.
Zagrożeniem numer jeden są papierosy. Z powodu tytoniowego nałogu na całym świecie rocznie umiera 6 mln osób. Zabójcą numer dwa jest alkohol. Jego nadmierne spożywanie to przyczyna 3,3 mln zgonów. Zaraz po nich plasuje się brak aktywności fizycznej (3,2 mln). W połączeniu z siedzącym trybem pracy i życia jest ona większym zagrożeniem dla zdrowia, niż spożywanie niezdrowego i schemizowanego pożywienia, stres związany z przyspieszonym tempem życia czy niewystarczający odpoczynek .
Jak pokazują wyniki badania przeprowadzonego na potrzeby tegorocznego raportu Akademii Zdrowia Santander Consumer Banku „Marsz po długie życie”, Polacy świetnie zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niosą ze sobą używki. Najwięcej, bo 42 proc. badanych deklaruje, że w trosce o zdrowie nie pali papierosów. Natomiast 33,2 proc. ogranicza ilość spożywanego alkoholu. Jednak podczas gdy eksperci jako jeden z najważniejszych warunków prewencji chorób cywilizacyjnych wskazują aktywność fizyczną, Polacy bardziej niż na siłownię wolą pójść do lekarza. Nie zdają sobie też sprawy z tego, jak szkodliwe dla ich przyszłego zdrowia może być prowadzenie statycznego stylu życia.
Jak już się ruszać, to z kijkami
Aktywności, które najkorzystniej wpływają na zdrowie, to według Polaków przede wszystkim jazda na rowerze (54,6 proc.) oraz pływanie (49 proc.). Na trzecim miejscu uplasowały się nordic walking oraz spacery (40,3 proc.). W pierwszej piątce znalazły się również bieganie (26,7 proc.) oraz taniec (14,3 proc.).
Badanie pokazało, że nordic walking jako dyscyplinę sportu zna 85 proc. Polaków. Co trzeci ankietowany zetknął się z treningiem z kijkami. W tej grupie co piąty deklaruje, że próbował nordic walking kilkakrotnie, a 7,4 proc. uprawia go regularnie. Znacznie częściej wybierają tę aktywność kobiety - próbowało jej ponad 40 proc. pań i tylko 23 proc. mężczyzn.
Co robią Polacy, żeby ustrzec się przed chorobami?
Poza rezygnacją z używek naszym sposobem na zachowanie zdrowia jest racjonalne odżywianie (30,1 proc.). Prawie co trzeci badany deklaruje, że spędza dużo czasu na świeżym powietrzu. Aktywność fizyczna znalazła się dopiero na piątym miejscu (26,5 proc.).
W tym kontekście niezwykle interesujące są różnice pomiędzy poszczególnymi grupami wiekowymi. Wśród najmłodszych zwraca uwagę bardzo wysoki udział osób deklarujących zażywanie witamin i suplementów diety w celu zapobiegania chorobom (34,9 proc). Podwyższoną skłonność do suplementacji wykazują również kobiety. Stosowanie tego typu środków deklarowało 15,6 proc. (10,3 proc. wśród mężczyzn).
Wśród młodych najwięcej jest osób, które są abstynentami (65,6 proc.). Bardzo niepokojące jest natomiast, że to właśnie tutaj najmniej jest osób, które uprawiają sport. Aktywność fizyczną deklaruje mniej niż co dziesiąty badany w przedziale 18-29 lat. Nawet wśród respondentów, którzy mają 70 lat, można znaleźć więcej osób uprawiających sport (18,8 proc).
Skąd choroby cywilizacyjne?
Jako przyczyny powstawania chorób cywilizacyjnych w pierwszej kolejności wymieniamy stres i złą dietę. Wybrało je 45,5 proc. badanych. Co trzeci respondent wskazuje zanieczyszczone powietrze oraz smog (33,5 proc.). Brak aktywności fizycznej znalazł się dopiero na czwartym miejscu (31,9 proc.). Kolejna wymieniana przyczyna to palenie papierosów (30,9 proc.). Brak regularnych wizyt lekarskich typuje co czwarty Polak, a spożywanie alkoholu 15,4 proc. badanych.
Najwięcej osób, które za rozwój chorób XXI wieku obwiniają stres, znaleźć można wśród mieszkańców dużych miast. W metropoliach wskazuje na tę przyczynę aż 54,5 proc. badanych, podczas gdy na wsi jedynie 38,8 proc. Co ciekawe, wskazania dotyczące źródeł chorób trapiących współczesnego człowieka są różne w zależości od płci respondenta. Kobiety częściej niż mężczyźni winią za nie brak regularnych kontroli u lekarza, spożywanie alkoholu, palenie papierosów i złą dietę. Mężczyźni z kolei bardziej doceniają pozytywny wpływ wysiłku fizycznego na zdrowie - wskazując częściej brak ruchu jako źródło schorzeń (kobiety 22,8, mężczyźni 36,5 proc.).
Rak = strach
Zapytani o choroby, których obawiają się najbardziej, badani wskazywali najczęściej nowotwór (67,5 proc.). Rak budzi największe obawy niezależnie od wieku, miejsca zamieszkania czy płci. Najwięcej osób, które deklarowało obawę przed nowotworem (83,7 proc.), znajdziemy wśród czterdziestolatków. Dla porównania wśród respondentów w wieku 18-29 lat nowotwór był wymieniany już tylko przez 43,7 proc. Jednocześnie najmłodsi respondenci częściej, niż inne grupy, deklarowali obawę przed depresją (22,7 proc. wskazań) czy alergią (24,5 proc. - wynik zupełnie nieporównywalny z innymi grupami, kiedy to nie przekraczał 2,5 proc. wskazań).
Uwagę zwraca fakt, że obawa przed nowotworem jest silnie skorelowana z dochodem. Im jest on wyższy, tym większe prawdopodobieństwo, że badany wskaże tę odpowiedź. Wśród osób o dochodzie powyżej 5 tys. na nowotwór wskazało 78,8 proc., a wśród osób o dochodzie do 1 tys. tylko 56,9 proc. Obawa przed konkretną chorobą jest również powiązana z płcią oraz wiekiem. Kobiety zdecydowanie bardziej obawiają się depresji, nerwicy czy udaru mózgu, a mężczyźni nadciśnienia tętniczego i choroby wieńcowej. Jednocześnie prawie dwa razy więcej kobiet, niż mężczyzn, nie obawia się żadnej konkretnej choroby (13 proc. w stosunku do 8,8 proc.).
Badanie na potrzeby raportu Akademii Zdrowia Santander Consumer Banku „Marsz po długie życie” zostało zrealizowane w ankiecie telefonicznej przeprowadzonej przez Instytut IBRIS w dniu 26 lipca 2018 r. W badaniu udział wzięły osoby dorosłe z całej Polski. Wielkość próby: n=1000.