Szwecja podbita! Właśnie wróciliśmy z Zimowych Szlaków Szwecji
Wycieczka promem Stena Line do Karlskrony i ponad 130 kijkarzy na pokładzie – trzeba przyznać, że była to niesamowicie ciekawa przygoda. Stena Line nastawiła się na kompleksową obsługę swoich gości, zatem ten wyjazd był czymś w rodzaju zorganizowanej wycieczki z atrakcjami, które zapełniały cały dzień.
Cała wyprawa rozpoczęła się na terminalu promowym w Gdyni, gdzie w oczekiwaniu na odprawę, można było spotkać wiele znajomych twarzy i wspólnie zaplanować wieczór. Z portu prom wypłynął o godzinie 21, chwilę później, już po zakwaterowaniu nastąpiło spotkanie z przewodnikami i przydzielenie do grup wycieczkowych, które przy tej frekwencji były konieczne. Po przedstawieniu planu rejsu niemalże od razu równocześnie na dwóch pokładach rozpoczęła się dyskoteka, w jednym miejscu grał jednoosobowy multiinstrumentalista, w drugim natomiast DJ.
Następnego dnia z samego rana wszystkich obudził głos Roda Stewarta dochodzący z głośników w kabinie, który śpiewał tematycznie pasujące „Sailing” – 4 min. 52 s. muzyki, której nie da się wyłączyć, to naprawdę skuteczny budzik. Potem było śniadanie, a następnie przygotowania do wymarszu na zimowe szlaki Szwecji.
Przygotowano dwie trasy o łącznej długości niewiele ponad 10 km, przy czym czas na przejście wynosił aż trzy godziny. Okazało się jednak, że organizatorzy dokładnie wiedzieli co robią, gdyż wyznaczona ścieżka była często wąska, z pagórkami, mostkami, schodkami i śliskim, mokrym śniegiem, który spowodował kilka niegroźnych upadków. Marsz odbył się przy młynach, w malowniczej laskach wzdłuż rzek i jeziorek. Niesamowity był właśnie ten polodowcowy krajobraz pełen zamarzniętej jeszcze o tej porze roku wody. Trasa na całej długości robiła na wszystkich wrażenie, a widoki porównywalne były tych dostępnych na górskich szlakach południa Polski. Największą różnicę stanowiły zabudowania – chatki obite drewnem w jednym stylu i wielu kolorach będących istotą wiejskiej Szwecji.
Każda grupa prowadzona była przez przewodnika, który wskazywał drogę, odpowiadał na pytania ciekawskich turystów, a w autokarze uczył podstaw języka.
Gdy pętla długości ok. 6 km została pokonana, kijkarze mieli wybór – mogli wrócić autokarem na prom lub przejść ten ostatni odcinek pieszo.
Po drodze przygotowana była też gratka dla morsów, które uzbrojone w piłę mechaniczną wycięły duży przerębel w jeziorze i wskoczyły do wody, ciesząc się z mroźnego klimatu i wszechobecnego lodu.
Następnie przyszła pora na powrót do kajut i obiad, aby po chwili wskoczyć w mniej sportową odzież i zebrać się na objazd Karlskrony z przewodnikiem. Była też opcja alternatywna, można było zostać na pokładzie i grać w bingo w towarzystwie części osób zmęczonych po porannym marszu.
Udało się objechać całe miasteczko, przejść się po największym skandynawskim rynku, zobaczyć najstarszy drewniany kościół w Szwecji, kolorowe domki i zakupić charakterystyczne pamiątki w kształcie łosia, Pippi czy innych bajkowych postaci.
Wieczorem znów odbyła się dyskoteka, a w miedzy czasie prom skierował się w stronę w Gdyni.
Ogólnie rzecz biorąc, Zimowe Szlaki Szwecji to niezwykle udana inicjatywa, a każdy kto wziął w nich udział może to potwierdzić. Nie tylko kijkarze byli tam mile widziani, również przygotowano sztucznie naśnieżane trasy dla narciarzy biegowych. Jedynym minusem zdaje się być zakwaterowanie i wręcz klaustrofobiczne kajuty, ale nie płynie się przecież do Szwecji po to, aby cały dzień leżeć na koi.
Wyjazd trwał łącznie jeden pełny dzień i dwie noce, wyruszyliśmy w niedzielę 24 stycznia o 21, a wróciliśmy o 7:30 we wtorek, 26 stycznia.
Imprezie patronował portal chodzezkijami.pl.
Odsłon: 1472
Promowane Imprezy
-
Wilkowo
11 maj
-
Obliwice
25 maj
-
Krępa Kaszubska
8 cze
-
Obliwice
31 sie