Przez Dupkę i pustynne piaski – trzecia część Jurajskiego Pucharu
Miłośnicy ekstremalnych tras nordicowych i biegowych mieli niezwykłą sposobność spędzić niedzielne przedpołudnie w Siedlcu koło Janowa. Po raz kolejny rozegrano w tej miejscowości Pustynną Ośmiornicę, a jednocześnie trzeci etap zmagań w ramach VIII Jurajskiego Pucharu Nordic Walking.
Trasa poprowadzona przez wzgórze Dupka ku piaskom Pustyni Siedleckiej należy do jednych z najbardziej wymagających, ale również niezmiernie urokliwych. Choć dystans, który trzeba pokonać wydaje się być stosunkowo krótki – 3 km w konkurencji nordic walking lub 4 km w biegu, to poziom wyczerpania zawodników na mecie jest odwrotnie proporcjonalny do długości marszu. Dlaczego? Otóż ze względu na ukształtowanie terenu, podłoże i sposób poprowadzenia trasy.
Zgodnie z tradycją relacji z Pustynnej Ośmiornicy przytoczymy podanie ludowe dotyczące regionu – tym razem wzgórza Dupka. Nazwa tego wzniesienia o wysokości 371 m n.p.m. oznacza w staropolszczyźnie dziurę lub dziuplę, a wiąże się ze znajdującą się w niej jaskinią. Legenda mówi, że chowający się przed diabłem na szczycie górki Twardowski, zastawiając usta rękoma, aby nie zwabić szukającego go czarta, popierdywał ze śmiechu drążąc dziurę w skale. Tyle jedna z ludowych opowieści, których Jura jest prawdziwą skarbnicą.
Start zlokalizowano jak zawsze w pobliżu Schroniska Młodzieżowego, gdzie w altanie ulokowano biuro zawodów oraz miejsce wydawania ciepłego posiłku dla uczestników.
O godzinie 10:00 do rywalizacji przystąpili kijkarze, a 45 minut później biegacze.
Od bramy startowej, po minięciu terenu schroniska, trasa wiodła delikatnym podejściem ku skrytemu w lasku wzgórzu Dupka, aby po minięciu skalistego szczytu i stromym zejściu poprzez skraj lasku doprowadzić zawodników do pustyni. Wychodzącym krótkim podejściem na wypełniony piaskiem obszar zawodnikom od razu rzucało się w oczy nieodległe, kilkudziesięciometrowe piaszczyste wzgórze, które z każdym krokiem przybliżało się coraz bardziej. Poruszanie się po piasku, w którym nogi zapadają się po kostki, jest trudne, ale nie najtrudniejsze. To właśnie strome piaszczyste podejście powoduje skoki tętna do granic możliwości. Na szczyt tej kilkudziesięciometrowej wydmy kijkarze musieli wejść dwukrotnie, a biegacze wbiec cztery razy. Oczywiście to nie był koniec atrakcji, wszak trzeba było wrócić do linii startu-mety, a tam czekało kolejne kilkudziesięciometrowe, strome podejście pod Dupkę, z której tak przyjemnie schodziło się w początkowej fazie marszu.
Na mecie na uczestników czekał spory doping zgromadzonych kibiców, ładny medal oraz ciepły poczęstunek.
Wśród mężczyzn najszybciej trasę pokonali reprezentanci Kabex Podkowa Janów – Łukasz Dors (18:10), Grzegorz Dors (18:19) i Karol Stiller (18:23). Kobieca rywalizacja również przebiegła pod dyktando zawodniczek janowskiego klubu – pierwsza linię mety przekroczyła Angelika Pietrzyk (19:03), przed Agnieszką Sosnowską (19:05) - obie Kabex Podkowa Janów oraz Anną Balicką z Poraja (19:40).
W biegu zwyciężyli natomiast Marek Sokołowski (18:52) i Aneta Szecówka (21:04).
Po ogłoszeniu wyników przystąpiono do dekoracji najlepszych trójek w poszczególnych kategoriach wiekowych w Jurajskim Pucharze oraz najszybszych piątek klasyfikacji generalnej w biegu.
Jurajski Puchar Nordic Walking przenosi się już niebawem na teren Wyżyny Wieluńskiej, gdzie 9 czerwca w Iwanowicach Dużych w Gminie Opatów zostanie rozegrany jego czwarty etap.
Odsłon: 1072Promowane Imprezy
-
Wilkowo
11 maj
-
Obliwice
25 maj
-
Krępa Kaszubska
8 cze
-
Obliwice
31 sie