Huragan i strugi deszczu - ostatecznie odbył się Nocny Marsz Świętojański
Na ulicach leżały połamane gałęzie, deszcz nieustannie zacinał, a w pewnym momencie wiatr wyrwał fragment ogromnego namiotu z biurem zawodów i trzeba było ewakuować wszystkich, którzy pod tym namiotem się znajdowali. Chwilę przed startem ponownie zaczęto wydawać pakiety, a do ostatniej chwili pozostawiano decyzję, co do skrócenia trasy marszu. Niemniej jednak wszystko odbyło się zgodnie z początkowym planem i niewątpliwie był to jeden z najbardziej zapadających w pamięć startów.
Trzeba przyznać, że organizatorzy bardzo dobrze poradzili sobie z tym wyzwaniem pogodowym. Nikt nie panikował, a cała akcja ratowania miasteczka przebiegła niezwykle sprawnie - zastawiano namioty wysokimi autami, chroniąc je przed wiatrem i kładziono wszystkie barierki, by te nie przewróciły się przypadkiem na sportowców.
Start odbył się o godzinie 21:59, a sama pogoda skutecznie odstraszyła część kijkarzy. Mimo to, czołówka trójmiejskich nordicowców pojawiła się na marszu i zawalczyła o podium, jako pierwszy na mecie pojawił się Mieczysław Drawc (24:13), ale walka trwała na całym dystansie 4 kilometrów, ostatecznie drugi wkroczył Adrian Tofil (24:28), a po nim Michał Piotrowski (24:54).
Wśród kobiet różnice czasowe były jeszcze mniejsze, a panie nie odpuszczały ani na chwilę. Dosłownie o długość kroku wygrała Adrianna Lipko (27:00), pokonując o trzy sekundy Wioletę Szwichtenberg (27:03), o pięć sekund Joannę Labudę (27:05) i o siedem sekund Adrianę Tofil (27:03). To trzeba było zobaczyć.
Marsz tego wieczoru był bardz utrudniony, bowiem brukowo-asfaltowa trasa była cała mokra, a kije ślizgały się po nawierzchni, utrudniając pełną pracę rąk.
W międzyczasie, jeszcze przed ewakuacją biura zawodów :) działało stoisko Chodzezkijami, gdzie można było wypożyczyć kije i nagrać swoją techinkę nordic walking.
Odsłon: 1040
Promowane Imprezy
-
Puławy
20 kwi
-
Wilkowo
11 maj
-
Obliwice
25 maj
-
Krępa Kaszubska
8 cze
-
Obliwice
31 sie