Dwa w jednym – Finał Pucharu Europy i Mistrzostwa Europy na 5 km
Legnica przywitała uczestników deszczem i chłodem, jesienna aura nie przeszkodziła jednak nikomu i impreza odbyła się w bardzo pozytywnej atmosferze. Na tych zawodach pojawili się zawodnicy z różnych stron świata, przyjechała Europa, a nawet reprezentanci Chin. Przy tej wysokiej randze zawody organizowane przez PFNW miały kameralny charakter, w Pucharze Europy wystartowało bowiem 95 osób, a w Mistrzostwach 250.
Legnica to bardzo urokliwe miasto z tradycjami sięgającymi XII w., przy czym organizatorom udało się stworzyć miasteczko zawodów nieopodal centrum i znaleźć tam tereny zielone. Trasa rozpoczynała się przy Stadionie MKS Miedź Legnica w parku miejskim im. Orła Białego. Wytyczono dość krótką pętlę o długości 2,5 km. Dobrym rozwiązniem był wybór nawierzchni, która była przede wszystkim ubita, ale nie asfaltowa czy betonowa. Dodatkowo nie ograniczono się do korzystania z gotowych ścieżek, niektóre fragmenty prowadziły bezpośrednio po trawie, inne zaś wykorzystywały gotową infrastrukturę. Przy tym trasa nie była zupełnie wymagająca ze względu na zupełnie płaski profil. Jedyne wyzwanie stanowił deszcz, mokra trawa i okazjonalne błoto, które po marszu pozostało na nogawkach startujących, zakrywając szczelnie całą łydkę aż po kolano.
Na trasie momentami robiło się jednak tłoczno. Mimo podziału startów i rozpoczęcia startu na 10 km o godzinie 10:00, a na 5 km o 12:00, pętla 2,5 km była zapełniona kijkarzami, a najszybsi zawodnicy dublowali tych z końcówki stawki.
Czas przemarszu liczony był netto – dla każdego uczestnika osobno – a starty odbywały się według kategorii wiekowych, przy czym odliczanie było tylko przed pierwszym wystrzałem. Potem zapraszano następną grupę wiekową, którą niemalże od razu puszczano.
Dużym plusem organizacyjnym tej imprezy był dwujęzyczny komentarz w sprawach ważnych. Po angielsku otwarto imprezę, zapraszano na start i prowadzono dekorację. Przy tak licznym udziale obcokrajowców tego typu podejście powinno być standardem, choć jak wiemy z poprzednich etapów Pucharu Europy, nie zawsze o to dbano. Na otwarciu byli obecni przedstawiciele European Nordic Walking Organization (głównego organizatora i inicjatora całego cyklu).
Poziom rywalizacji na imprezie o tej randze i międzynarodowym zasięgu był mocno wyśrubowany. Pojawiła się śmietanka polskiego nordic walking i znane nazwiska spoza granic kraju. Na trasie ustawiono aż 12 sędziów, którzy pilnowali prawidłowej techniki. Okazali się bardzo potrzebni, ponieważ zacięta walka nie zawsze rozgrywana była fair play – aż 14 osób zostało zdyskwalifikowanych za podbieganie.
Pochwalić należałoby wiele osób, a podziw wzbudzają zawodnicy, którzy startowali na obu dystansach, nie dając sobie zbyt wiele czasu na odpoczynek, wymienimy tu jednak najszybszych mężczyzn i najszybsze kobiety obu dystansów. Rywalizacja była zacięta, a wszystkim niesamowicie zależało – wystarczy spojrzeć na czasy.
Mężczyźni 10 km:
- Andrzej Michalski (Polska) – 1:02:16
- Mariusz Reczulski (Polska) – 1:03:10
- Wolfgang Scholz (Niemcy) – 1:03:30
Kobiety 10 km:
- Mariola Pasikowska (Polska) – 1:07:58
- Marzena Spychała (Polska) – 1:08:08
- Beta Kołodziejczak (Polska) – 1:08:24
Mężczyźni 5 km:
- Karol Stiller (Polska) – 29:22
- Bogdan Cyrus (Polska) – 29:24
- Wolfgang Scholz (Niemcy) – 29:36
Kobiety 5 km:
- Danuta Kłaczyńska (Polska) – 32:36
- Renata Jędrasiak (Polska) – 33:08
- Katarzyna Skrycka (Polska) – 33:18
Generalnie rzecz biorąc, impreza w Legnicy była bardzo udana i warto było w niej uczestniczyć. Była szkółka nordic walking, wspólna rozgrzewka, losowano cenne nagrody, można było na bieżąco sprawdzić swój wynik, a spiker był kompetentny i dobrze poinformowany. Ogólnie moglibyśmy powiedzieć, że jest to przykładnie zorganizowana impreza, pozostaje jednak niedosyt.
Nie spotkaliśmy się bowiem na którejś edycji Pucharu Pomorza, ani nawet Pucharu Polski, to był Finał Pucharu Europy i standard powinien zdecydowanie być wyższy.
Co z tego, że były parasole gastronomiczne, które chroniły przed deszczem, jak nie było tam żadnego ciepłego zakątka. Pakiety startowe cieszyły, ale brakowało zaplecza i pompy z jaką przeprowadzony powinien być finał z prawdziwego zdarzenia. Może to kwestia braku czasu i zmiany miejsca (pomysł zorganizowania finału w Legnicy powstał już podczas trwania cyklu)?
Na obronę organizatorów warto dodać, że na wieczór zaplanowali Galę Nordic Walking, która ma pełnić funkcję uroczystego podsumowania i wykwintnego zakończenia całego cyklu, tam też zostaną rozdane nagrody niespodzianki.
Odsłon: 2911Promowane Imprezy
-
Puławy
20 kwi
-
Wilkowo
11 maj
-
Obliwice
25 maj
-
Krępa Kaszubska
8 cze
-
Obliwice
31 sie