Drugi etap Grand Prix Trójmiasta i niemal 400 osób na starcie
Impreza odbyła się w środku lasu w Sopocie, w miejscu położonym nieopodal obwodnicy, ale na tyle odizolowanym, że kompletnie nie czuło się bliskiego towarzystwa trójmiejskiej aglomeracji. Do tego wyszło piękne słońce, a organizatorzy - MOSiR Sopot i The North Event uraczyli zawodników ogniskiem, zupą i ciepłymi napojami.
Sopockie Cztery Pory Roku połączono z Grand Prix Trójmiasta, przy czym po raz pierwszy zorganizowano te imprezy w mało znanej Wiecie Borodziej. Pewnym utrudnieniem był tu dojazd, a w zasadzie odnalezienie miejsca, niemniej jednak uczestnicy świetnie poradzili sobie z tym zadaniem i z wyprzedzeniem stawili się w biurze zawodów.
20 listopada to czas bardzo niepewnej pogody, dlatego też do końca spodziewano się różnych warunków. Ostatecznie było koło 6 stopni na plusie, zza drzew prześwitało słońce, które odbijało się w rudych liściach, a część zawodników startowała nawet w krótkim rękawku. Centrum zawodów tworzyło połączenie namiotów z przebieralniami, biurem, depozytem i zapleczem wraz z wiatą pod którą przy kominku można było zjeść posiłek regeneracyjny i się zagrzać.
Bezpośrednio przed startem trenerka z CityFit przeprowadziła ogólną rozgrzewkę, po czym na lekko wysuniętej w las linii ustawili się najpierw biegacze, potem kijkarze. Trasa mierzyła 8,6 km, była w 100% przełajowa o urozmaiconym profilu, przy czym pewne wyzwanie stanowiły mokre liście i gdzieniegdzie znajdujące się błoto. Cóż, jesień rządzi się własnymi prawami.
Rywalizacja na tym dystansie była niezwykle zacięta, o czym świadczyć może czas pierwszego zawodnika – Olgierda Depki-Prądzyńskiego – 55:36.
Co ciekawe, na panie nie trzeba było prawie wcale czekać, pierwsza z nich – Małgorzata Kowza-Dzwonkowska – osiągnęła czas 1:01:36.
OPEN:
- Olgierd Depka-Prądzyński – 56:36
- Piotr Brzozowski – 56:24
- Leonard Naczk – 56:26
- Małgorzata Kowza-Dzwonkowska – 1:01:36
- Adrianna Lipko – 1:02:47
- Hanna Melzer – 1:03:58
Po powrocie wszystkich zawodników na metę urządzono dekorację, na której wręczono puchary najlepszym zawodnikom w kategoriach wiekowych. Po wszystkim odbyło się losowanie nagród.
Medale na tym etapie Grand Prix Trójmiasta były koloru granatowego – to już drugi element zegara! Organizatorzy GP mówią też, że po na koniec będą dołączać wskazówki do zegara, by ten mógł zawisnąć na ścianie :)
Kolejny etap Grand Prix już 11 grudnia w Gdańsku! Do zobaczenia!
Odsłon: 1518Promowane Imprezy
-
Puławy
20 kwi
-
Wilkowo
11 maj
-
Obliwice
25 maj
-
Krępa Kaszubska
8 cze
-
Obliwice
31 sie