Słuchawki i muzyka podczas marszu z kijami
Wokół tego tematu narosło sporo kontrowersji, niektórzy organizatorzy zawodów wręcz zabraniają noszenia słuchawek podczas imprezy i karzą za to dodatkowymi minutami. Czy to dobra decyzja? W czym może przeszkadzać słuchanie muzyki?
Nie pozostawia wątpliwości fakt, że większość z nas lubi muzykę nie ma więc nic dziwnego w chęci słuchania jej wszędzie, zwłaszcza podczas samotnych marszy. Ponadto odpowiednio dobrane dźwięki pomagają nadawać rytm i wręcz napędzają sportowców, pozwalając im osiągnąć jeszcze lepsze wyniki.
Faktycznie, zwłaszcza, gdy pokonujemy długie dystanse bez towarzystwa, muzyka może być świetnym kompanem, jeśli wybierzemy energiczne i pobudzające rytmy, to na pewno dodamy sobie energii będziemy czuć dodatkową „moc”. Niektórych mogą dziwić wybory muzyczne kijkarzy czy biegaczy, z którymi da się zapoznać na internetowych playlistach. Otóż trening rządzi się własnymi prawami, dlatego też najlepiej sprawdzają się utwory o równomiernym rytmie i tempie, które dopasowane jest do naszych kroków, dlatego też bardzo dobrze sprawdza się tu elektronika o dość agresywnym wydźwięku. Dalej jest to kwestia gustu, więc każdy musi znaleźć swoją własną ścieżkę dźwiękową.
Słuchanie muzyki ma tylko jeden znaczący minus – nie słyszymy nic poza nią. Stąd też wszystkie pojawiające się obostrzenia. Podczas treningu czy rekreacyjnego marszu nie ma to większego znaczenia, ponieważ nie musimy komunikować się z otoczeniem, ani tym bardziej słuchać, co mijane drzewa czy budynki mają nam do powiedzenia.
Na zawodach jest już zupełnie inaczej.
Do uczestnika zorganizowanego marszu powinny docierać przynajmniej trzy rodzaje komunikatów, których zagłuszenie może przysporzyć pewnych komplikacji, a czasem nawet zagrozić bezpieczeństwu.
- Sygnał od sędziego, np. dotyczący techniki marszu.
- Sygnał od innego uczestnika zawodów, np. „lewa wolna!”
- Sygnał od spikera, np. dotyczący końca trasy.
Wyobraźmy sobie chociażby, że nie słyszymy, co ma nam do powiedzenia osoba, która stoi na trasie i wskazuje nam kierunek dalszego marszu – możemy się zgubić, nie słyszymy sędziego – możemy być zdyskwalifikowani, nie słyszymy różnych innych ostrzeń – może być niebezpiecznie (wbrew pozorom czasem zdarzają się takie ekstrema jak szerszenie na trasie). Przykłady można by długo mnożyć.
Warto się więc zastanowić, nad tym, kiedy opłaca się i przydaje mieć słuchawki w uszach, a kiedy nie. Na zawodach brak słuchawek możne nam też pomóc, np. słyszeć przeciwników, którzy drepczą nam po piętach :)
Promowane Imprezy
-
Puławy
20 kwi
-
Wilkowo
11 maj
-
Obliwice
25 maj
-
Krępa Kaszubska
8 cze
-
Obliwice
31 sie