Propulse walk 240 czyli kolejny model butów do chodzenia z Decathlonu – test Chodzezkijami.pl
Marka Newfeel od samego początku istnienia stała się odpowiedzią dla osób, które szukają odzieży sportowej i nie mają zbyt zasobnego portfela. Testowane buty kosztują zaledwie 129,99 zł. Czy faktycznie są to buty do chodu sportowego? Zapraszamy do lektury.
Na początku jak zwykle zwracamy uwagę na wygląd. Propulse 240 dostępne są w dwóch wariantach (czarnoczerwone i szarolimonkowe) o dość stonowanej kolorystyce, która sprawia, że buty wyglądają przyzwoicie i nawet nie kłócą się z bardziej codziennym ubiorem, klejenie podeszwy zrobione jest starannie, a szycia wyglądają na porządne. Nos buta pokryty jest cieniutką siateczką tekstylną, w tylnej części mamy natomiast grubszą gąbkę i pętlę do nakładania butów. Poniżej widać wystający i solidny element pięty, który rozszerza się przy styku z ziemią. Sznurówki poprowadzone są przez wygodne otwory niestanowiące części języka, dzięki czemu sprawnie pracują, a ich zawiązywanie jest szybkie i przyjemne.
Test trwał przez cztery tygodnie, podczas których codziennie chodziłem tych butach i co drugi dzień uprawiałem w nich nordic walking. Trzeba przyznać, że jest to obuwie dość wygodne i przede wszystkim bardzo lekkie, do tego stopnia, że zapomina się o nim.
Stopy w Propulse 240 są odpowiednio wentylowane i na pewno się nie przegrzeją, co jest niewątpliwą zaletą siateczki w przedniej części buta. Ta siateczka ma też niestety kilka wad, oczywiście, gdy trawa jest mokra momentalnie mamy mokre palce, tego się nie uniknie, ale też, gdy chodzimy np. lesie, to po powrocie do domu możemy spodziewać się ubrudzonych od ziemi skarpet i palców. Ten piaszczysty osad nie chrzęści i nie przeszkadza, ale brudzi nawet przy kolejnym ubraniu, zatem nie warto w butach treningowych iść w gości, szczególnie, jeśli założyliśmy białe skarpetki.
Siateczka stwarza jeszcze problem – jest tak cienka, że przydałoby się zabezpieczenie palców w górnej części, które przy zadarciu nie mają o co się zablokować i wygodnie zadrzeć nos buta.
Buty Propulse walk 240 są wyraźnie podzielone na dwie części – przednią i tylną. Tył jest doskonale zabezpieczony, przód ma oddychać i już.
Tylna część podeszwy jest bardzo gruba i dobrze amortyzuje uderzenia, przednia z kolei jest płaska i cieniutka, co czuć od razu po założeniu buta.
Producent wyszedł bowiem ze słusznego założenia, że przy chodzie sportowym stawiamy dłuższe kroki, a co za tym idzie kąt stawiania stopy jest większy – ergo, stawiamy stopę bardziej od pięty – dlatego też trzeba skupić się na tej części. Mam wrażenie, że zapomniano tylko o tym, że po postawieniu pięty stopa przetacza się w przód i następuje odbicie z palców, które jest już trochę mniej dogodne.
Co do pięty, to zabezpieczona jest świetnie, tył buta jest usztywniony gąbeczką i wzmocnieniem w dolnej części, a podeszwa jest gruba i rozpłaszczająca się na końcu, tworząc coś na kształt kaczego dziobu, który zabezpiecza przed kiwaniem się stopy, doskonale ją stabilizuje, przez co zapobiega skręceniom (nawet jak krok będzie zrobiony nierówno i pod kątem, to kostka wróci do prawidłowej pozycji) i jest po prostu wygodny.
Czy można coś jeszcze dodać o butach Newfeela z Decathlonu? Chyba tyle, że jest to bardzo tani produkt, dość wygodny i doskonały dla osób, które mają tendencję do wykręcania sobie kostek. Dzięki wzmocnionej pięcie dobrze sprawdzają się przy szybkich marszach, ale ze względu na cienką podeszwę pod palcami z pewnością nie jest to obuwie na maratońskie trasy.
Plusy | Minusy |
---|---|
Cena | Cienka podeszwa przy palcach |
Jakość wykonania | Brak zabezpieczenia palców od góry |
Świetna stabilizacja pięty | |
Oddychalność | |
Wiązania |