Kto powinien chodzić z kijami?
Nordic walking to na tyle bezpieczna aktywność fizyczna, że praktycznie nie ma przeciwwskazań do jej uprawiania. Jeżeli jesteśmy w stanie zrobić kilka kroków, jesteśmy też w stanie chodzić z kijami. Tak naprawdę, trzeba sobie uświadomić, że kije wzbogacają naturalny marsz i tylko delikatnie go modyfikują.
Podczas marszu z kijami poruszamy się tak, jak podczas zwykłego spaceru, machając całymi rękami, do tego odpychamy się od podłoża i angażujemy niemalże wszystkie partie mięśniowe naszego ciała. Co ważne, nie obciążamy jednocześnie stawów czy kręgosłupa, dlatego też nawet osoby schorowane, otyłe czy po prostu będące na bakier ze sportem, mogą chwycić kije.
Ze względu na te właściwości często po kije sięgają osoby, które wcześniej wyczynowo trenowały bieganie lub jazdę na rowerze, ale ze względu na kontuzję lub inne komplikacje nie mogą już tego robić. Wciąż brakuje im sportu i pełnej, kompleksowej aktywności, w końcu trafiają na nordic walking i szybko zakochują się w kijach.
Zwróćmy też uwagę, że praktycznie całe ciało jest uruchomione i praktycznie wszystkie mięśnie pracują podczas właściwego marszu z kijami. Jest to ogromna powierzchnia mięśniowa, która podczas intensywnych ćwiczeń zamienia się w piec do palenia tłuszczu. Właśnie tłuszcz spala się w mięśniach i jeśli chodzimy trochę intensywniej niż podczas niedzielnego spaceru bez kijów, to szybko zauważymy efekty.
Nordic walking dla wielu jest aktywnością zbawienną, która wyciągnęła ich z domu i rozruszała. Mimo że sam spacer z kijami daje efekty, warto też uświadomić sobie możliwość treningu. Samo zwiększenie tempa, wydłużenie kroku i mocne odepchnięcie się na całej trasie spowoduje, że poczujemy nasze mięśnie, wzmocnimy je i wyrzeźbimy.
Część osób uprawiających nordic walking skarży się na bóle przedramion, napięcie w odcinku lędźwiowym czy inne nieprzyjemności. Gdy takie osoby zasięgają opinii doświadczonego instruktora, okazuje się zazwyczaj, że ból pleców spowodowany jest złą długością kija, rąk zbyt kurczowym trzymaniem rękojeści, a kark dokucza z powodu przekrzywienia sylwetki. Jeśli chodzimy z kijami poprawnie, nic nie ma prawa nas boleć, a sami jesteśmy w stanie wyciągnąć z nordic walking dużo korzyści. W tym celu warto spotkać się z instruktorem.
Oczywiście, jeśli mamy problemy zdrowotne, powinniśmy skonsultować się z lekarzem, by dowiedzieć się chociażby, jaki zakres ruchu możemy wykonywać. Przykładowo, osoby, które wyszły ze szpitala po operacji na sercu, raczej będą mogły chodzić z kijami, ale powoli i bez wymachu ręki za biodro, by nie rozciągać kości klatki piersiowej. Osoby z endoprotezami też są w stanie maszerować, ale muszą uważać na tempo i niektóre ćwiczenia podczas rozgrzewki.
Jedynymi faktycznymi przeciwwskazaniami do uprawiania nordic walking są problemy z ruchomością kończyn – tu nawet zwichnięty nadgarstek czy kostka będzie nam przeszkadzać. W każdym innym wypadku, gdy jesteśmy w stanie chodzić i ruszać rękami, możemy już łapać za kije i ruszać w trasę.
Z kijami nie trzeba się męczyć, by marsz przynosił efekty, ale jednocześnie można zorganizować sobie naprawdę wysiłkowy trening. Wszystko zależy od podejścia.
Dlaczego warto chodzić poprawnie? Ponieważ skoro już chodzimy z kijami, to warto byłoby wyciągnąć z nich 100% i faktycznie sobie pomagać. Możemy nie wyrzucać ręki za biodro, ale szkoda nie używać mięśni pleców, możemy pracować „z łokcia”, ale szkoda do ruchu ręki wykorzystywać tylko triceps, możemy nie puszczać rękojeści, ale szkoda nadgarstków.
Pytanie o to, kto powinien uprawiać nordic walking, jest w zasadzie pytaniem o to, kto powinien się ruszać – każdy, kto chce czuć się dobrze, być zdrowym i szczęśliwym.
Odsłon: 42346