Buty do szybkiego marszu Newfeel PW 580 Waterproof – Test Chodzezkijami.pl
Przy nowych modelach butów marki Newfeel widać, że producenci postawili na konkretne specjalizacje i poprawili wygląd poszczególnych modeli. To, plus stosunkowo niska cena sprawia, że coraz więcej osób zagląda do Decathlonu i zastanawia się, czy warto. Dzisiaj recenzujemy buty PW 580 Waterproof za 169,99 zł.
W tym modelu od razu przykuwa uwagę słowo „waterproof” w nazwie, ponieważ dość ciężko jest spotkać buty sportowe, które są wodoodporne, a ich integralnej części nie stanowi cienka, przepuszczająca wszystko siateczka – wodoodporność to cecha raczej obuwia trekkingowego.
Jak dla mnie bomba, zawsze denerwowało mnie to, że podczas treningu muszę uważać na wyższą trawę o poranku, a spacery w lekkim deszczu równoznaczne były z przemoczeniem całych stóp. Od razu jednak zacząłem się zastanawiać, czy te buty będą „oddychać”?
Ostatnie trzy tygodnie były raczej deszczowe, nie miałem więc okazji przetestować butów w wysokim słońcu, niemniej jednak, nawet podczas długotrwałego wysiłku wilgoć nie zbierała się w środku, a sama stopa pracowała w komfortowych warunkach. Można zatem powiedzieć, że buty same się wentylują.
Co do wodoodporności, która, wedle nomenklatury producenta, różni się od hydrofobowości, znanej nam z ostatnio testowanego modelu butów dedykowanych kijkarzom, to powinna ona zapewniać ochronę przed wodą, a nie tylko lekkim deszczem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w kiedyś musi przyjść moment, gdy powłoka nie wytrzyma i przepuści wodę, ale tu przemoczenie następuje dość szybko.
Początkowo sam fakt, że mogłem po deszczu przejść przez leśną polanę i mieć suche skarpetki, sprawiał, że byłem podekscytowany właściwościami tego modelu.
Niestety wrażenie to było złudne, bo gdy kilka dni później przemierzyłem około 150 metrów niewysokiego trawnika, poczułem, że w okolicach śródstopia membrana przestała zatrzymywać wodę.
Potem też kilkukrotnie przy pokonywaniu kałuż czy bardziej intensywnym deszczu sytuacja się powtarzała. Wilgoć na szczęście dość szybko była odprowadzana i nie powodowała znacznego dyskomfortu, ale fakt faktem, buty przemakają i bronią się tylko chwilowo, co często jednak powinno wystarczyć.
Plusem tej „wodoodporności” jest to, że drobny piasek i kurz nie dostaje się do środka. Zazwyczaj po marszu w suchym lesie w butach z siateczką skarpetki od pyłu zmieniają kolor na brunatny, tu tego nie ma.
But sam w sobie jest bardzo lekki, bo komplet waży 322 g (w rozmiarze 43), a zbudowany jest z cienkiego, lekko śliskiego materiału zakończonego przy cholewce czymś na kształt ściągacza. Ściągacz ten przypomina szczyt buta wewnętrznego z testowanego wcześniej modelu Nordic Walk 900, ale niestety nie chroni tak dobrze przed nadmorskim piaskiem, jak w tamtym wypadku. Tu faktycznie wpada go trochę mniej niż zwykle, ale dalej sporo.
Podeszwa butów PW 580 Waterproof jest bardzo giętka, dzięki systemowi poprzecznych wyżłobień jest bardzo elastyczna. Podeszwa też mimo niewielkiej grubości w przedniej części dobrze amortyzuje kamienie i ogólnie sprawia, że chodzi się wygodnie.
Podsumowując: są to szyte, miękkie i wygodne butny na wiosnę i wczesną jesień, które sprawdzą się nawet wielokilometrowe marsze. Delikatna powłoka ochronna zabezpiecza buty przed drobnym deszczem i błotem na trasie, a kurz i drobne kamyczki nie dostają się do środka. Buty są stosunkowo stabilne, lekkie i ostatecznie niedrogie.
Plusy | Minusy | |
---|---|---|
lekkość i komfort noszenia |
wodoodporność pozostawia sporo do życzenia |
|
giętka i wytrzymała podeszwa | ||
design | ||
szybkie schnięcie i ochrona przed kurzem |
||
cena |
Promowane Imprezy
-
Puławy
20 kwi
-
Wilkowo
11 maj
-
Obliwice
25 maj
-
Krępa Kaszubska
8 cze
-
Obliwice
31 sie