Ortopedyczne obuwie dla wszystkich? Flex Lace Up Mesh Black Black – Recenzja Chodzezkijami.pl
Producenci przekonują, że są to buty dla każdego, ponieważ świetnie nadają się do maszerowania – nawet tego bardziej sportowego. Zostawmy więc zdrowotny wpływ Flex Lace Up na osoby z różnymi schorzeniami i przyjrzyjmy się ogólnym odczuciom związanym z tymi butami. W końcu niewiele zdrowych osób zastanawia się na zakupem butów ortopedycznych, wiele natomiast szuka sposobu na maszerowanie wygodniej i przyjemniej.
Po rozpakowaniu paczki z butami marki Wallin miałam mieszane uczucia, od razu dało się zobaczyć, że jest to produkt dobrze wykonany, wyposażony w miękką wyściółkę i najprawdopodobniej wygodny. Jednak nie każdemu ich wygląd może przypaść do gustu, głównie ze względu na wyższą podeszwę przypominającą koturny. Przy tym wszystkim sporym zaskoczeniem była dla mnie ich waga – buty te bowiem są niezwykle lekkie. Do testów wybrałam model czarny, buty Wallin można kupić w róznych wariantach i kolorach, m.in. granatowym, czerwonym, białym, z rzepami, pokryciem ze skóry itd.
Po pierwszym założeniu, okazało się, że rozmiarówka jest dopasowana (noszę 41 – 26 cm), a buty faktycznie dobrze leżą na stopie i ubrane wyglądają lepiej niż w pudełku. Byłam miło zaskoczona, a po pierwszym dniu chodzenia zauważyłam, że stopy dobrze pracują, a przy codziennym użytkowaniu ani razu nie pojawiły się żadne otarcia czy inne uszkodzenia, podbicie stóp nie bolało, a wieczorami nie odczuwałam zmęczenia nóg jak wcześniej. Mam wrażenie, że stopy w nich odpoczywają. Obie podeszwy zaprojektowane są w taki sposób, aby maksymalnie redukowały nacisk na podeszwę stopy. Buty nie są sztywne, pomimo pierwszego wrażenia i da się je wygiąć w okolicach śródstopia. Wyjmując wkładkę, zauważyłam, że buty są szyte, a nie klejone co zdecydowanie jest ich plusem. Sama wkładka jest elastyczna i składa się z pianki o otwartych dziurkach, która dobrze wentyluje i utrzymuje suche stopy.
Na uwagę zasługuje również materiał Mesh, który z bliska przypomina siateczkę obudowującą większość butów sportowych, przez co materiał jest oddychający. Spodobały mi się również sznurowadła które dobrze się wiąże i podsiadają skręcenia które zapobiegają tworzeniu się supłów i roziązywaniu się.
Podeszwa, mimo dość prostego profilu, przyzwoicie trzyma się różnych nawierzchni i nadaje się nie tylko na wędrówki po mieście. Ciekawi mnie, jak sprawdziłyby się w górach, mam nadzieję, że niedługo będę miała okazję w nich pomaszerować dalej i wyżej :)
Były momenty, gdzie doszukiwałam się czegoś negatywnego, ale ostatecznie buty leżą bardzo dobrze, przekonała mnie do siebie szczególnie ich lekkość, wygoda oraz fakt, że współgrają one ze stopami i redukują ból po wysiłku.
Firma Wallin w opisie produktu dodaje, że te buty zmniejszają obciążenia na stawy skokowe, amortyzują stawy biodrowe, kolanowe, a plecy i szyja nie męczą się jak podczas marszu w innym obuwiu.
Z pewnością ta redukcja obciążeń jest większa niż w typowych butach sportowych, co da się bardzo szybko odczuć. Ciężko jednak stwierdzić jak daleko to sięga.
Producent informuje również o zbawiennym wpływie zastosowanych systemów budowy buta na wygodę marszu osób przewlekle chorych, z zaawansowaną cukrzycą, reumatyzmem, ostrogami piętowymi, zapaleniem powięzi podeszwowej, paluchem koślawym, sztywnym, a także po urazach w całym obrębie stopy. Nie byliśmy w stanie tego zweryfikować, niemniej jednak znaleźliśmy kilka opinii potwierdzających te dane.
Znaczącym minusem jest cena – 490 zł. Płacimy tu jednak za jakość i produkt wygodny, uszyty z bardzo dobrych materiałów, wytworzony w polskiej fabryce. Zapewne butami marki Wallin bardziej zainteresowane będą osoby cierpiące na problemy ortopedyczne, niemniej jednak śmiało mogę polecić je każdemu kijkarzowi.
Odsłon: 2661