Pięć i dziesięć kilometrów wokół jeziora Węgorzyno – taka trasa czekała w sobotę na zawodników Grand Prix Zachodniopomorskiego
W Węgorzynie imprezy nordicowe odbywają się już od pięciu lat. Pierwszy raz jednak mieliśmy okazję wystartować tam w ramach GPZP. Wraz z tą zmianą, zmieniło się jeszcze kilka rzeczy, np. odwrócono kierunek trasy. Trzeba przyznać, że zawody zdecydowanie wypaliły, a poziom rywalizacji przerósł oczekiwania wszystkich. To już trzeci start w cyklu i za każdym razem nawet przeglądanie samych wyników jest niebywale emocjonujące.
Trasa była stosunkowo płaska, miała równo 5200 m i prowadziła łatwą i przyjazną ścieżką wokół jeziora, zbaczając niekiedy minimalnie w stronę zabudowań i ostatecznie wracając do punktu początkowego. Zdecydowana większość nawierzchni była miękka, nie udało się uniknąć tylko krótkiego odcinka po kostce, prowadzącego przez osiedle domków jednorodzinnych, ale to zupełnie w niczym nie przeszkadzało. Atrakcyjności marszowi z pewnością dodawały widoki i zaskakujące rozwiązania, takie jak przejście przez posesję czy spotkanie wędkarzy, którzy kończyli właśnie swoje zawody. Co ważne, było tam wystarczająco dużo miejsca, by nabrać tempa i wystrzelić ku mecie i pobić swój czas.
Cała impreza odbywała się w ramach organizowanego przez Urząd Gminy Węgorzyno Lata z Węgorzem czyli trzydniowego festiwalu muzyczno-gastronomiczno-sportowego odbywającego się cyklicznie w Węgorzynie, dzięki czemu na uczestników czekało mnóstwo atrakcji poza samym chodzeniem z kijami, takich jak wesołe miasteczko, punkty z biżuterią, różnym jedzeniem, koncerty, wyścigi łodzi, grecka wioska i zabawa do białego rana.
Pogoda zdecydowanie tego dnia dopisała, wbrew obawom organizatorów, nie było gorąco, ani parno, zamiast tego chmury zasnuły niebo i uczestnikom towarzyszył przyjemny chłodek.
W tych dogodnych warunkach zawodnicy pokazali klasę.
Największe wrażenie robią wyniki kobiet na dystansie 10 km, które kompletnie nie odstępowały mężczyznom. Nie ma tu nawet sensu opisywanie wyników pań i panów osobno.
Tak wyglądały wyniki open na dystansie profesjonalnym bez podziału na płeć:
1. Kamil Kliczka – Puszczyk Bukowy – 1:08:24
2. Danuta Kłaczyńska – 1:09:25
3. Sylwia Tealtyńska – Aktywne Choszczno – 1:09:29
4. Filip Płaczek – Barlinek to mnie rusza – 1:10:26
5. Kazimierz Raczyński – pasiekazpasja.pl – 1:10:40
Sylwia Telatyńska ma pecha w GPZP, w normalnych warunkach bez problemu tryumfowałaby i zajmowała najwyższe miejsca podium, tu traf chciał, że od początku napotkała na swojej drodze Danutę Kłaczyńską, która od pierwszego etapu wyprzedza Sylwię o kilka kroków i nie pozwala na wyprzedzenie. Ta różnica odległości jest stabilna i bez względu na przebyte okrążenia niewiele w niej się zmienia. Może właśnie dzięki temu zacięciu, obie zawodniczki osiągają tak niewyobrażalnie dobre wyniki?
Za tymi dwiema paniami, na 10 miejscu wśród wszystkich, a trzecim wśród kobiet, tak jak w Trzebiatowie, znalazła się Teresa Oleszczuk (1:15:37).
Warto też dodać, że bezkonkurencyjny Kamil Kliczka, już drugi raz (na pierwszych zawodach cyklu nie startował) wyraźnie pozostawił rywali w tyle, tym razem zrobił to na kijach z wypożyczalni, które pierwszy raz trzymał w rękach.
Na pięć kilometrów też walczono z zacięciem, zarówno Andrzej Czarnecki, jak i Marek Dołęgowski mieli już zwycięstwa w GPZP na swoim koncie i tym razem Andrzej powtórzył swój sukces ze Świdwina. Wśród kobiet po raz pierwszy zwyciężyła Izabela Okrzesik-Frąckowiak.
1. Andrzej Czarnecki – Barlinek to mnie rusza – 32:21
2. Marek Dołęgowski – BKS Maniak Wolin – 32:41
3. Piotr Brzozowski – 32:45
1. Izabela Okrzesik-Frąckowiak – 37:33
2. Saturnina Wilkołek-Szudarska – Dwa Kije Słupsk – 38:03
3. Krystyna Leszczyszyn – 38:11
Po zakończeniu marszu dla wszystkich przygotowano zupę pomidorową, można było bezpłatnie skorzystać z porad dietetycznych, a także skorzystać ze wszystkich atrakcji Lata z Węgorzem.
W związku z festiwalem i napiętym harmonogramem imprez towarzyszących, na dekorację trzeba było poczekać chwilę dłużej niż zwykle. Za to podium ustawiono na głównej scenie, gdzie najpierw rozdano puchary, a następnie rozlosowano nagrody, m.in.. wyjazdy do europarlamentu, weekendy w Brennej i poświęcone, pozłacane monety z kryształkami Svarowskiego, z wizerunkiem Matki Boskiej.
Podsumowując, impreza zdecydowanie się udała, czekamy teraz na Dąbki i kolejny etap Grand Prix Zachodniopomorskiego w Nordic Walking!
Sponsorem imprezy były Szczecińskie Kopalnie Surowców Mineralnych S.A.
Odsłon: 1611Promowane Imprezy
-
Wilkowo
11 maj
-
Obliwice
25 maj
-
Krępa Kaszubska
8 cze
-
Obliwice
31 sie